Staw

Fela

Parsknęła śmiechem, wyciągając go z wody. Gdy stanęła przy jednej z ławek, zdjęła bluzkę i wykręciła ją. Otrząsnęła się, chlapiąc wodą z włosów niczym pies.

Spejn · Gość

Zawstydzony odwrócił wzrok. Włożył ręce do kieszeni i klapnął na ławkę. Kichnął po czym utkwił wzrok w tafli stawu. "Jak tu ładnie" pomyślał i oderwał się na chwilę od rzeczywistości.

Fela

Załorzyła wilgotną bluzkę i usiadła obok chłopaka.
- Ale by... Psik! -kichnęła. Zaśmiała się, wtulając w ramię chłopaka. Chciała się ogrzać, choć wiedziała, że jemu jest równie zimno.

Spejn · Gość

Przeszedł go miły dreszcz gdy dziewczyna przytuliła się do niego.
- Mamy szczęście, że świeci słońce. Szybciej, a psik!, wyschniemy. - objął dziewczynę ręką i zaczął pocierać jej przemarznięte ramię.

Fela

- W sumie to moja wina. - uśmiechnęła się przepraszająco, mrucząc cicho. Zrobiło jej się od razu cieplej, nie tylko od promieni słońca.

Spejn · Gość

- To wina tego stawu! - zaśmiał się. - Gdyby nie jakiś kamyk prawdopodobnie bym się utrzymał na nogach. - stwierdził i oparł policzek na głowie Feli. Było mu nadal zimno ale jego twarz piekła ze względu na rumieńce.

Fela

- Pewnie tak. -wyszczerzyła się. Westchnęła cicho, kurczowo zaciskając dłoń na jego ręce. A obiecałam sobie, pomyślała.

Spejn · Gość

- Coś się stało? - spytał, gdy poczuł, że dziewczyna mocniej ścisnęła jego rękę. - Źle się czujesz? Może lepiej żebyś wróciła do pokoju? - popatrzył na nią zatroskanym wzrokiem.

Fela

- Eee, nie, nic się nie stało. - zaśmiała się z zakłopotaniem, szybko puszczając jego rękę. Policzki zapłonęły jej żywym szkarłatem. Cholera, mruknęła pod nosem.

Spejn · Gość

Zamyślony pozwolił Feli oderwać się od siebie. Zaczął nucić jakąś melodię wpatrując się w niebo.
- Co Ci chodzi po głowie seniorita?

Fela

- W sumie nic... jedna myśl przychodzi, zaraz zastępuje ją inna... - wzruszyła ramionami. Sięgnęła po buty i płynnym ruchem je załorzyła. Wsłuchała się w melodię nuconą przez chłopaka.

Spejn · Gość

- Rozumiem. - nie przestawał nucić. Palce wystukiwały na udzie rytm a noga podskakiwała w chwilach akcentu. Zadrżał. Mokra koszula i spodnie przylepiły mu się do ciała, z włosów nadal spływały kropelki wody.

Fela

- Wracajmy. Francis nas zabije, jeśli się załatwimy tak poważnie. - wyszczerzyła się, wstając z ławki.

Spejn · Gość

- Masz rację. - chwiejnie stanął na nogach i powoli ruszył ścieżką w stronę hotelu. Obrócił się w stronę Felicji, gdy zauważył, że nie idzie. - Chodź. - wystawił w jej stronę rękę i uśmiechnął się promiennie.

Fela

Złapała ją niepewnie i dołączyła do niego. Lekko zmęczona walką w wodzie, oparła głowę o jego ramię. Jej oddech był nierówny, możliwe, że z przemarznięcia.