Sala Balowa

Fela

Powoli podeszła do albinosa, bojąc się, że i ją zechce potraktować nożem. Wyjęła go z jego ręki, odłożyła na bok i oparła głowę na jego ramieniu.
Fakt, iż sięgała mu do mostka nie pomagał jej, mimo iż teraz miała szpilki nie zrównała się z nim.
- Nuuuuudzi mi się~ -mruknęła przy jego uchu, wtulajac się w jego plecy.

Luksemburg

Lulu trochę się zmachała podając prezenty. Wszystkie pakunki rozeszły się w mgnieniu oka i pod choinką zostały tylko prezenty podpisane jej imieniem i Francisa. Cichutko odetchnęła i cała rumiana wzięła Francję za rękę.
- W-wrócisz ze mną do pokoju...? - pierwszy raz potrafiła w większej grupie odważyć się na zbliżenie do kogoś.

Śliwka Węgierka

Ela nie wierzyła własnym oczom. Dostała strój pielęgniarki made in Sex shop. Nie wiedziała kogo ma w tym momencie zabić.

Rosja

Ivan wkroczył do sali wolnym krokiem,widząc prezent eli, uśmiechnął się złośliwie,dziewczyna popatrzyła na niego podejrzliwie -y...to nie ja..chociaż fajnie by cię było w tym zobaczyć -powiedział i uchylił się przed uderzeniem,zachichotał..nagle spoważniał -ale jest prezent dla mnie prawda?-zapytał widząc tylko 2 prezenty na przodzie choinki

Śliwka Węgierka

Węgierka zarumieniła się mocno.Cóż to komplement bardzo w stylu tego Pruskiego czegoś ale z drugiej strony to było jednak miło tym bardziej że nie uważała się za osobą ładną. Jednak Ela to Ela i gdyby nie to że patelnia jej się nie zmieściła w torebce

Śliwka Węgierka

...to Ivan by oberwał.
- Jak prezentu nie ma tu to jest pewnie w barze- powiedziała pokazując na mini barek z najróżniejszymi alkoholami.

Rosja

dziękuję towarzyszko-wyszczerzył się rosjanin i pobiegł do barku.Po chwil wyjął zza niego prezent średniej wielkości,rozdarł szybko papier...WÓDKA!-wykrzyknął widząc zawartość-to najlepszy prezent jaki mogłem dostać-przytulił się do butelki...

Śliwka Węgierka

Węgierka zaśmiała się cicho.Skierowała się w stronę Ivana chcąc mu zrobić zdjęcie.
-Powiedz: Wodka ~

Rosja

Ivan osłupiał nie wiedział że ktoś go obserwuje-ale że tak teraz?...nie no..teraz to się speszyłem...-(on się speszył..a to nowość!) schował butelkę pod płaszcz,podszedł do krzesła i rozsiadł się na nim wygodnie -krzesło skrzypnęło facet był ogromny:P
-Czemu tu tak pusto?-spytał,nie zdawał sobie sprawy która jest godzina

Śliwka Węgierka

Ela spojrzała na zegarek.
-Oj chyba już od dawna jest koniec imprezy

Rosja

(aha to teraz ja powinienem napisać...no to powiedzmy ze jest już rano a ja dopiero wchodzę do tego pomieszczenia..)Ivan wszedł do sali balowej,nie zauwazając nikogo usiadł na dywanie.Zobaczył obok siebie na podłodze kawałek serpentyny ubrudzonej jakimś zaschniętym jedzeniem.Bez wahania podniósł ten oto przedmiot i wephnął go sobie do buzi.Żując zastanawiał się co tak naprawde je...