"Jantar"

Fela

Weszły do baru. Zamówiły na początek trzy kolejki, tak by się rozkręcić.
Barman postawił przed nimi kufle pysznego piwa, takiego jakie zamówiły.
Felicja w kilka minut wypiła jedno, była... spragniona?
Oblizała rozkosznie usta, przymrużając lekko oczy.

Rosja

gdzie siadamy?-spytał lu i popatrzył z obawą na miejsce gdzie znajdowała się Felicja..ta przecież najlepiej by go zabiła

Luksemburg

Lu widzą minę chłopaka na widok Feli, szybko skierowała się w przeciwną stronę.
- Ona chyba na prawdę Cię nie lubi. - gdy oboje usiedli Lucie zaczęła przeglądać kartę dań.

Rosja

-nie dziwię jej się-zaśmiał się-chociaż chciałbym się z nią pogodzić -co zamawiasz?

Luksemburg

- Potrzeba czasu. Kiedyś się pogodzicie. - jeszcze raz zajrzała w kartę.
- Wino i omleta. A ty? - obróciła kartę w stronę Rosji.

Rosja

gdy patrzyła w kartę on patrzył jej w dekolt ale gdy się odezwała, ocknął się-ja?hmn...ja...czerwone wino i..hmn...homara a ty jaki kolor wina chcesz?-przywołał kelnera

Luksemburg

Chwilę się zastanowiła zakręcając włosy na palec.
- Białe. Chętnie się napiję czegoś innego niż zwykle. - założyła nogę na nogę i zaczęła bawić się serwetkami.

Rosja

złożył zamówienie,oparł podbródek na rękach i zamyślił się

Luksemburg

Uparcie patrzyła na niego czekając na jakąś reakcję, ale chłopak się zamyślił.
-Eh~ Nad czym rozmyślasz? - gotowego łabędzia z serwetki położyła na wazonie z kwiatami.

Rosja

-kochasz Francisa?-spytał prosto z mostu

Luksemburg

Zabolało ją to pytanie. Zabrała się do składania kolejnego kształtu z serwetki zastanawiając się nad odpowiedzią.
- Kiedyś tak... - próbowała dobrać słowa. - ...ale teraz raczej jest mi obojętny. Jak każda inna osoba.

Rosja

-dlaczego-spytał patrząc na nią uważnie,jeśli się skrzywi to przestanie wypytywać,kelner przyniósł potrawy lecz on nie zwrócił na to uwagi,patrzył się uparcie w twarz dziewczyny

Luksemburg

Jako, że nastąpiła pewna zmiana, Luksemburg (Luka) jest od teraz chłopakiem. (:

Luksemburg

Chłopak oparła głowę na dłoni i wpatrywał się zamglonym wzrokiem za okno.
- Cz-czy ja wiem...? M-myślę, że jest ktoś inny~ - na jego twarz wkradł się uśmiech.

Rosja

-powiesz coś więcej?-zniecierpliwiony kelner sam bez pozwolenia postawił potrawy na stole i odszedł