214 - Katowice.

Katowice~

- Nie, nie przeceniam. Gilbert się wycierpiał, gdy byłam jego terytorium, więc i Ty też się możesz. A słyszałam, że się swojej siostrzyczki boisz... Najwyżej ją na Ciebie naślę.
Uśmiechnęła się lekko i wzięła kubek z jeszcze ciepłą kawą która stał na stole.

Rosja

nie proszę,proszę nie..tylko nie natasza...proszęęęę...-do tej pory nieugięty Ivan..skomlał...o.o

Katowice~

- Ano widzisz. Dlatego też nie radzę, bo czasami sama biegam z nożem.
Odparła, chichocząc cicho, gdy zauważyła jego reakcję. Rozczochrała jego włosy, uśmiechając się.

Rosja

-czuję się poniżony -jęknął-słuchaj...ja nie jestem tchórz żebyś sobie nie pomyślała..po prostu...moja szalona siostrzyczka to jedyna rzecz której się naprawdę boję..chyba mi się nie dziwisz co?

Katowice~

- Ona jest urocza, jak tak za Tobą gania.
Roześmiała się cicho i usiadła na kanapie.

Rosja

-ty jej chyba nie znasz-Ivan przęłknął głośno ślinę i popatrzył się wystraszony po pomieszczeniu jakby sama białoruś miała zaraz z kąś wyskoczyć

Katowice~

- Oj Ivan...
Zachichotała głośniej, po czym podniosła się z kanapy i usiadła mu na kolanach. Spojrzała mu w oczy.
- Nie ma jej tu, rozumiesz?
Uśmiechnęła się szeroko.

Rosja

-nie?-uśmiechnął się słabo po czym zaśmiał się nerwowo-nie?pewna jesteś?...ty wiesz co?-uśmiechnął się nagle pewnie-możesz zostać w tej pozycji-zachichotał

Katowice~

- Nie, nie ma jej tutaj.
Roześmiała się, po czym odwinęła jego szalik z karku Rosji i założyła go sobie.
- Masz wygodne kolana, więc mogę zostać.
Uśmiechnęła się szeroko, wtulając w ciepły i miękki materiał szalika.

Rosja

mruknął z zadowoleniem..nagle mu się coś przypomniało-a gdzie schowałaś w końcu tą wódkę?-powiedział wędrując wzrokiem po ciele dziewczyny a po chwili zatrzymał go na piersiach

Katowice~

- Nie patrz mi się na cycki.
Zasłoniła je częścią szalika, po czym uśmiechnęła się lekko.
- Mówiłam Ci, że to tajemnica jest. I Ci nie powiem.

Rosja

-no nie bądź taka...-poprawił się lekko tak by szalik zsunął się z miejsca które przed chwilą zasłoniła dziewczyna

Katowice~

- Ale będę.
Uśmiechnęła się słodko, po czym zapięła bluzę na zamek, wzruszając lekko ramionami.
- Milusi ten szalik, wiesz?

Rosja

-ha!bo mój ..ale nie zmieniaj tematu..jak mi nie powiesz gdzie jest wódka to...przeszukam każdą część twojego ubioru..KAŻDĄ powtarzam..

Katowice~

Wzruszyła beztrosko ramionami, uśmiechając się.
- Nie mam jej gdzieś w ciuchach, ani nawet w pokoju. Mówiłam, że to tajemnica. Bo to są czary.
Wyszczerzyła się łobuzersko.