104 - Polska

Fela

Felicja westchnęła. Musiała się rozluźnić, czy coś w ten deseń. Zeszła z parapetu i tanecznym krokiem poszła do łazienki. Zsunęła czarną bieliznę i weszła do wanny. Zanurzyła się w ciepłej wodzie, zapominając o otwartych na całą swoją szerokość drzwiach. Zaczęła coś cicho nucić, przymykając oczy.

Spejn · Gość

Nie pukając wszedł do środka. Przez chwilę zastanowił się czemu tylko do jej pokoju wchodzi ot tak, ale szybko o tym zapomniał. Z łazienki dochodziło go nucenie dziewczyny. Cichutko wszedł do środka i usiadł na jej łóżku. Tylko czemu drzwi do łazienki musiały być otwarte...?

Fela

Dziewczyna nie wiedząc o obecności gościa, sięgnęła po swoją ulubioną lekturę, czyli "Kodeks prawa karnego." Zaczęła czytać ją na głos, jak zawsze gdy była sama.
- Pojęcie czynu zabronionego nie jest równoznaczne z pojęciem przestępstwa.
Nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony popełniony w warunkach wyłączających
bezprawność...

Spejn · Gość

Uśmiechnięty przesunął się na drugą stronę łóżka, tak by ona go nie widziała i by on nie widział jej. Zaczął z uśmiechem wsłuchiwać się w głos dziewczyny. Za nic nie miał pojęcia o czym mówi, ale jej głosik był taki uroczy~ Mimowolnie się uśmiechnął.

Fela

- ...ta jasne, po czym wszyscy i tak zginęli. -mruknęła. Zaczęła głośno klnąć na cały świat. Była w nieciekawym humorze.

Spejn · Gość

Zaśmiał się melodyjnie.
- Nie powiem, że jesteś w dobrym humorze~! - powiedział w stronę łazienki. - Nie patrzyłem jakby coś. - dodał ciszej i zarumienił się.

Fela

Zapiszczała,gwałtownie sięgając po ręcznik. Ze zdradzieckim rumieńcem wpatrywała się w otwarte drzwi.
- Kurna, pukać nie uczono?!

Spejn · Gość

- Pukać powiadasz~? Hmmm~ w sumie można by~ - zaśmiał się. - Nie martw się nie patrzę, nie patrzyłem i nie mam zamiaru. Potrafię uszanować innych. - wyszczerzył się i zaczął nucić pod nosem.

Fela

Warknęła coś pod nosem. Wyszła z wanny, ubrała białą koszulkę do kolana.
- Jak długo już tu jesteś?

Spejn · Gość

- Hmm... Chwilę. Na pewno nie aż tyle by poznać jakieś twoje sekrety. - uśmiechnął się wesoło i odrobinę głośniej zaśpiewał refren piosenki. - Co tam takiego ciekawego czytałaś? - przeciągnął się i wygodniej ułożył na łóżku.

Fela

- Kodeks karny. Jak mam wszystkiego dość, to to mi pomaga. - burknęła. - Proszę, czy mógłbyś przyjść później? Na prawdę mam zły dzień.

Spejn · Gość

Popatrzył na nią smutnym wzrokiem.
- Jasne. - posłał jej szeroki, odrobinę wymuszony uśmiech. - Mam nadzieję, że szybko wróci Ci dobry humor. - wychodząc pocałował ją w czoło w przyjacielskim geście. - Jakbyś chciała pogadać, wiesz gdzie mnie znaleźć.

Fela

Westchnęła cicho. Zachowała się wrednie.
Podeszła do parapetu, wdrapała się na niego i stanęła na nim. Wyglądała niczym duch. Biała koszula powiewała wokoło jej ciała, blada skóra dodatkowo oświecona księżycem, blond włosy rozdmuchiwane wiatrem.
Zapaliła.

Luksemburg

Dziewczyna nie mogła odnaleźć się w nowym miejscu. Nerwowo spacerowała po korytarzu, gdy nagle z jej włosów spadła róża wprost pod drzwi pokoju 104. Powoli się schyliła po nią wyczuwając zapach tytoniu. Wpiąwszy kwiat z powrotem na miejsce, zapukała do drzwi.

Fela

- Proszę! - zakręciła się na parapecie, unikając upadku. Wirowała po nim, cicho nucąc.