214 - Katowice.

Rosja

(JEST~!XD)zapiął jej tą część ubioru o którą tak walczył i złapał za zapięte już paski stanika...zaczął po nich przesuwać rękoma coraz bliżej przodu

Katowice~

Trzasnęła go w ręce.
- Powiedziałam już coś, Ivan.
Wymruczała, cały czas patrząc się w lustro.

Rosja

-no nie udawaj-spróbował jeszcze raz

Katowice~

Odchrząknęła i odwróciła się do niego.
- Rosjo, mówiłam już coś.
Powiedziała stanowczo, wpatrując się w niego hardo.

Rosja

-okej nie muszę cię obejmować..mogę tak od przodu-zachichotał ale przestał widząc jej twarde spojrzenie..nie chciał jej zranić...dziwne nie?tak sam tego nie rozumiał

Katowice~

- Dziękuję.
Dodała ciszej i założyła koszulkę. Wzięła szczotkę do włosów i zaczęła czesać włosy, przestając zerkać już w lustro. Wzrokiem błądziła gdzieś po ziemi.

Rosja

-zła jesteś na mnie?-zagadnął

Katowice~

Pokręciła przecząco głową. Zaplotła sobie warkocz, sięgając wolną dłonią po gumkę do włosów. Odwróciła się do niego i uśmiechnęła lekko.

Rosja

-to fajnie~wiesz..zrozum mnie jestem tylko facetem-wzruszył ramionami

Katowice~

- No co ty, nie zauważyłam.
Podniosła wzrok na niego po czym wyminęła mężczyznę i wyszła z łazienki.
- Zawsze macie ochote dotykać kobiecych cycków, czy co? Też macie, ale mniejsze.
Wzruszyła lekko ramionami, łapiąc po drodze szklankę z sokiem pomarańczowym.

Rosja

-tak..nic nie poradzimy..tak jesteśmy stworzeni...wiesz..muszę ci się do czegoś przyznać...ma to związek z Felicją-popatrzył na nią uważnie

Katowice~

Założyła ręce na piersi, patrząc na niego uważnie. Wiedziała, o co chodzi ale czekała aż sam się do tego przyzna.

Rosja

-eee..no..ja..eee...tak jakby..no...wiesz...chcę jej ziemi wiesz o tym no nie?-wysłowił się w końcu-no i...tego no...jaa....-popatrzył się na nią i...zauważył że była zła-ty...coś wiesz tak?-ale jeśli nie..to...chyba nie jestem w stanie ci tego tak powiedzieć-nie chciał by się do niego zniechęciła..w jakiś sposób zależało mu na niej ale nie w taki jak do innych..by zdobyć ziemię..nim kierowało coś innego...może to uczucie?nie wiedział..nigdy tak się nie czuł i nigdy nie miał też problemu z powiedzeniem komu kolwiek co zrobił...a teraz?czuł się dziwnie...

Katowice~

- Nie sądziłam, że do tego się posuniesz, Rosjo.
Podniosła głowę i spojrzała na niego uważnie.
- Felicja jest moją siostrą, jesteśmy spokrewnione. J-jak mogłeś jej to zrobić?! Po prostu... po prostu Cię nienawidzę za to. Nie wiesz, jak ona się czuje. Nie jesteś nią teraz.
Szepnęła drzącym głosem. Trzymała ręke na dekolcie, po czym spuściła wzrok.
- Nie wiedziałam, że taki jesteś...

Rosja

-j-ja...-zatkało go..jedyna osoba na której mu zależało znienawidziła go,nie miał nic na swoje usprawiedliwienie-ja..chciałem jej ziemi-powtórzył cicho-...ja już nie będę...-z jego oczu spłynęła łza,przeraził się tym,szybko ją wytarł,miał nadzieję że nie zauważyła